Dzień 12.

Rano wstałem i poszliśmy na śniadanie. Później poszliśmy na plażę, ale deszcz nas wygonił. Zamiast plaży była capoeira. Obiad i czas wolny na komórki i projekcja filmu "Kraina lodu". Moje siostry mają ten film na płycie. Potem była kolacja i dyskoteka rockowa.
Ten dzień uważam za dobry, będę słuchał poleceń.
Opowiadał: Bartek




















Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dzień 8.

Dzień 13.

Dzień 2.